Kazanie z dnia 14.11.2014 r. – Pastor Robert Sosidko

14 lis 2014

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Kazanie z dnia 14.11.2014 r. – Pastor Robert Sosidko

Kazanie z dn. 14 listopada 2014 r. – głoszący Pastor Robert Sosidko

Drugi list św. Pawła do Koryntian:

Rozdział 4, wersety 1-18.

Księga Sędziów:

Rozdział 7, wersety 15-22.

Albowiem nieznaczny chwilowy ucisk przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały. Paweł mówi o nieznacznym chwilowym ucisku, a kiedy czytamy o jego życiu, to widzimy, że prawie całe jego życie po nawróceniu to był ucisk.

Samo słowo łaska to coś bardzo przyjemnego. Wszystko zostaje darowane, przez kogoś przebaczone, jest to droga bezproblemowa, pełna uśmiechu i pokoju – tak się to kojarzy. Kiedy budzimy się rano, mamy tę świadomość, że Bóg obdarzył nas swoją łaską i jesteśmy najbardziej szczęśliwymi ludźmi na świecie. Słowo Boże mówi, że nic nie może się nam stać, skoro z nami jest Bóg.

Mamy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby się okazało, że moc, która wszystko przewyższa, jest z Boga, a nie z nas. Tymi naczyniami jesteśmy my. Naczynia gliniane są pospolite, kruche, słabe, nietrwałe, podatne na czynniki zewnętrzne. Są, a za chwile ich nie ma. A Bóg zaplanował to tak, aby w tych naczyniach umieścić swój skarb. Bóg chce działać, ale my musimy zniszczyć naszą cielesność, to jest ten gliniany dzban, który zasłania pełnię Bożej mocy.

Każdy z nas ma jakieś problemy, które mu doskwierają. Pawłowi też doskwierały, nie był chory na chorobę, która blokowała odczuwanie odrzucenia ludzi, czy uczucie bólu. Paweł mówił, że ten chwilowy ucisk przynosi nam obfitość. Nam, którzy nie patrzymy na to co widzialne, tylko na niewidzialne. Pełnia mocy okazuje się w słabości. Ludzie powinni widzieć w naszym życiu Jezusa, a Jego życie to nie były zaszczyty – był często prześladowany, ale efekty były porażające. Trzeba mieć siłę, a tę siłę da nam Bóg.

Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa; albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny. Nie w zniewagach, potrzebach i prześladowaniach jako takich, ale dla Chrystusa. Poddajmy się Bogu, niech On z nas czyni swoje sługi, na których może polegać.