Kazanie z dnia 19.10.2014 r. – Pastor Piotr Bronowicki

19 paź 2014

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Kazanie z dnia 19.10.2014 r. – Pastor Piotr Bronowicki

 

Kazanie z dn. 19 października 2014 r. – głoszący Pastor Piotr Bronowicki

Pierwszy list św. Pawła do Koryntian:

Rozdział 11, wersety 1-34.

Osądźcie sami: Czy przystoi kobiecie bez nakrycia modlić się do Boga? Słowo Boże chce nas nauczyć podejścia Bożego do tego, co jest wokół nas. Natura działa w zależności od kultury, w jakiej jesteśmy. Słowo Boże mówi, że najpierw jak aniołowie wyjdą na sąd to pozbierają wszystkie zgorszenia. Najpierw zgorszyciele zostaną ukarani, dlatego my mamy się zachowywać w odpowiedni sposób. Jeśli odczuwamy w sercu, że modlić powinniśmy się z nakrytą głową, to czyńmy to. Naśladujmy to, co jest odpowiednie w danych okolicznościach. Słowo Boże mówi tak: możesz jeść mięso, a w innym przypadku mówi, że jeśli będziesz jadł to będziesz gorszył.

Dobrze jest, jak kobieta, która nie ma obciętych włosów, nakrywa głowę w czasie modlitwy i prorokowania. Słowo Boże zaleca taką formę, ale Pismo Święte mówi również, że jeżeli komuś się wydaje, że można się o to kłócić, to my takiego zwyczaju nie mamy. Każdy decyduje o swoim życiu. Nie jest to grzech, który uniemożliwi wejście do nieba, jest to raczej Boże zalecenie, ze względu na aniołów.

Zresztą, w Panu kobieta jest równie ważna dla mężczyzny, jak mężczyzna dla kobiety. Nie jest powiedziane, że ktoś jest ważniejszy, bo gdyby nie kobieta to mężczyzna by się nie urodził, gdyby nie mężczyzna to kobieta by nie urodziła. Jesteśmy równi między sobą, ale akceptujemy to, że kobieta została stworzona ze względu na mężczyznę, a mężczyzna ze względu na Boga.

Słowo Boże mówi tak: jeśli chcesz się strzyc, możesz się strzyc jeśli chcesz się modlić z nienakrytą głową, ale zalecane jest, jeśli się modlimy albo prorokujemy, to aby nakrywać głowę. Czy mamy nakrywać czy nie to ma wypływać z potrzeby serca. Zaczynamy walczyć z grzechem w swoim życiu, przybliżamy się do Boga i Bóg zaczyna więcej od nas wymagać.

Nie możemy przywiązywać się do ludzi, mamy przywiązywać się do Boga. Często nie jest to ważne, kto wkłada ręce, Bóg może użyć kogokolwiek jeśli chce coś uczynić. Każdy może być namaszczony w każdej chwili, nie możemy zwracać uwagę na to, kto działa. Błogosławieństwo przychodzi od Boga, a my tylko uczestniczymy w tym, jeśli umiemy siebie wycofać do tyłu, aby wyeksponować Boga, to wtedy będą się działy wielkie rzeczy.

Są rozłamy wśród wierzących ludzi, bo zaczynają myśleć o Bożych sprawach w sposób cielesny. Jeśli w Bogu pokładamy ufność we wszystkich cielesnych sprawach to jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni. W Bogu mamy pokładać ufność jeśli chodzi o duchową stronę, rozwój, działanie w imieniu Jezusa. Bóg daje rozdwojenie, aby zobaczyć jak zareagujemy. Po to są rozłamy, aby się okazało, które owoce są prawdziwe.

Niechże więc człowiek samego siebie doświadcza i tak niech je z chleba tego i z kielicha tego pije. Albowiem kto je i pije niegodnie, nie rozróżniając ciała Pańskiego, sąd własny je i pije. Jeśli mamy jakąś winę, to nie należy czekać, tylko do razu załatwić tę sprawę. Przeprosić jeśli trzeba. Musimy zrobić wszystko, aby przystąpić do stołu Pańskiego.