Kazania

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Kazanie z dnia 12.12.2014 r. – Pastor Robert Sosidko

 

Kazanie z dn. 12 grudnia 2014 r. – głoszący Pastor Robert Sosidko

Ewangelia św. Łukasza:

Rozdział 6, wersety 1-49.

Jezus powołał dwunastu najbliższych sobie ludzi i nazwał ich apostołami. Nie byli to przypadkowi ludzie. Jak jest napisane, Jezus poszedł się modlić, spędził całą noc na modlitwie. Nie wiemy, jak ta modlitwa przebiegała, ale była efektywna, ponieważ Jezus kiedy rano zszedł pierwsze, co zrobił, to wykonał słowa, które dostał od Ojca. Jezus przywołał swoich uczniów i spośród nich wybrał dwunastu. Każdy z nich miał skrajny temperament, nie pochodzili z tej samej miejscowości, zajmowali się różnymi rzeczami.

W ewangelii Mateusza Jezus mówi o błogosławieństwach i groźbach. Życie niektórych ludzi polega na wiecznym świętowaniu, wiecznej radości – radości zakupów, radości liczenia swoich dóbr. Nawet dzieci Joba spotykały się, każde w określonym dniu i świętowały. A co robił Job? Składał ofiarę za każdego z nich. Job był najmożniejszym człowiekiem mieszkającym na wschodzie, ale dawał hojne jałmużny.

Jezus powiedział, że mamy być jednakowi dla wszystkich ludzi. Kiedy człowiek się nawraca , staje się osobą nowonarodzoną, to Bóg daje takiej osobie moc miłowania miłością agape. W modlitwie pańskiej modlimy się o odpuszczenie win, tak jak i my odpuszczamy winy naszym winowajcom. Inaczej odpuszcza się obcej osobie, a inaczej komuś bliskiemu. Jeśli zawiódł nas ktoś bliski, czujemy się oszukani, zawiedzeni.

Miłość jest cierpliwa, dobrotliwa, nie zazdrości. Miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, nie postępuje nieprzystojnie. Postępuje zawsze właściwie, kulturalnie. Nie unosi się. Tu jest mowa o gniewie. Czasem nasze myśli są takie, jak Paweł powiedział o swoich – musi zmuszać swoje myśli do poddania się Chrystusowi. Miłość nie raduje się z niesprawiedliwości. Nie cieszymy się z nieszczęścia drugiej osoby. Kiedy pójdziemy do nieba to pozostanie miłość. Jezus przyszedł na świat, okazał miłość, a my jesteśmy jego uczniami, chodzimy po świecie wstępując w jego ślady.

Kościół nie jest po to, aby stał bezczynnie i patrzył, jak go szatan kąsa po piętach. Kościół nie po to został stworzony, aby być bezsilny, tylko po to, żeby był mocny miłością i mocą Bożą. Musimy mieć tę miłość, inaczej niczego nie dokonamy.

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Kazanie z dnia 07.12.2014 r. – Pastor Piotr Bronowicki

Kazanie z dn. 7 grudnia 2014 r. – głoszący Pastor Piotr Bronowicki

List św. Pawła do Efezjan:

Rozdział 5, wersety 1-21.

Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane. Co to znaczy naśladować Boga? Bóg jest niewidzialny, a skoro jest niewidzialny to nie zostawia widzialnych śladów. Ojciec na niebie jest absolutnie doskonały i Słowo Boże mówi, że zostawił ślad. Jeżeli śladem jest doskonałość to musimy w ten ślad wchodzić. Co to oznacza bycie doskonałym? Dotąd ćwiczyć i praktykować, aż zaczniemy to robić lepiej, aż dojdziemy do momentu gdzie nikt nie umie robić pewnej rzeczy tak dobrze jak my. Nie będzie takiej sytuacji, gdzie będziemy lepsi niż nasz Mistrz,  chociaż możemy więcej robić niż Mistrz – Słowo Boże mówi, że Jezus powiedział, że idzie teraz do Ojca, a my zostajemy tutaj i mamy możliwość zrobić więcej dobrych rzeczy, których robić nauczył nas Jezus.

Żadna choroba nie jest od Boga, nawet jeśli jest to ujęte w taki sposób, że Bóg dopuścił, to znaczy że to atak diabelski, który Bóg dopuścił. Niektórzy mówią, że nasze choroby są po to, aby nas wyćwiczyć. Jeśli to jest szkoła Boża to idąc do lekarza grzeszymy, bo nie chcemy uczestniczyć w Bożym szkoleniu. Wszystko w życiu chrześcijańskim rozpoczyna się od tego, że się modlimy i później dokonujemy wyboru i to jest właściwa postawa.

Pan, kiedy błogosławił naród Izraelski to mówił, że mają być głową, a nie ogonem. To samo tyczy się nas, ale żeby być z przodu to musimy znać swoją pozycję w Jezusie. Decyzją Jezusa było to, żeby mówić, co mówił Bóg Ojciec. Nie chciał wypełniać swojej woli, tylko Ojca. I to jest właśnie ten przykład, w który mamy wstępować.

Jeśli ktoś nas poważnie skrzywdzi, to jaka jest nasza pierwsza myśl? Zastanawiamy się, co byśmy zrobili, jeśli mielibyśmy taką możliwość. Tacy byli synowie Zebedeusza. Mówili: Panie, nie przyjęli nas, co mamy zrobić? Pozwól tylko, a sprowadzimy ogień z nieba i spalimy tych ludzi. Oni nie mieli wątpliwości, że to zrobią. Jezus wiedział, że oni wierzą w to, co mówią i powiedział: nie wiecie jakiego ducha jesteście w myślach swoich. To nie jest Duch Święty. A my mamy naśladować Ducha Świętego i Jego właśnie słuchać, Jego zdania szukać.

Czy chcemy mieć taką moc Ducha Świętego, aby wkładać na innych ręce i aby oni otrzymywali Ducha Świętego? To jest za darmo, z łaski, ale ludzie się  o to zapytają, skąd się to u nas wzięło. Zróbmy wszystko, aby mieć moc, aby Bóg nas używał, aby ludzie byli zadziwieni. Musimy być przyodziani w moc, zobaczmy co Jezus robił, aby chodzić w mocy i naśladujmy Go. Cały czas miał kontakt z Ojcem. To jest wysiłek i koszt, jaki musimy włożyć – starania, dążenia, często niedospanie, ale oby bliżej Boga.

Bóg mówi: moją świętość zobaczycie w moich ludziach. Świętość oznacza całkowite odłączenie się od grzechu, nieczystości, poświęcenie tylko Bogu, wykonywanie Jego dzieła. Jeśli chcemy wykonywać Jego wolę, to On pokaże nam jak, da nam narzędzia.

My jesteśmy dziećmi Bożymi, z koroną chwały, moc jest dla nas przeznaczona. Mamy iść w tym kierunku. Uczestniczymy w różnych sprawach w tym świecie, ale wtedy kiedy stoi nad nami korona chwały nie róbmy tego, co nie należy do nas.

 

 

 

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Kazanie z dnia 05.12.2014 r. – Pastor Robert Sosidko

Kazanie z dn. 5 grudnia 2014 r. – głoszący Pastor Robert Sosidko

List do Hebrajczyków:

Rozdział 3, wersety 1-19.

A komu to przysiągł, że nie wejdą do odpocznienia jego, jeśli nie tym, którzy byli nieposłuszni? Widzimy więc, że nie mogli wejść z powodu niewiary. Jest tutaj mowa o nieposłuszeństwie i niewierze. Jeśli przestajemy wierzyć, przestajemy też być posłuszni. Bóg wypowiada słowo, a człowiek może je puszczać mimo uszu. Bóg mówi słowa i oczekuje, że będziemy w nie wierzyć, a nasza wiara automatycznie zamieni się w uczynki.

Ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa „dzisiaj”, aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu. Grzech to wynik tego, że słuchamy szatana. W świecie duchowym i cielesnym jest tak, że są dwie strony – Bóg i szatan, i obydwie składają nam oferty. Bóg mówi: słuchajcie mojego głosu, czyńcie co nakazuję, a będziecie ludźmi szczęśliwymi, spełnionymi. Bóg nam daje korzystną ofertę, ale musimy współdziałać. Szatan też daje propozycje i wiele obiecuje. Szatan mówi, że nic nie musimy robić, wszystko samo się spełni. Bóg mówi: tak, daję ci ofertę, ale oczekuję, że będziesz się uświęcał. A szatan mówi: daję ci ofertę i nie musisz nic robić, nie musisz się uświęcać. Bóg mówi: dbaj o ducha, a szatan mówi: dbaj o zmysł. Szatan obiecuje nam korzyści materialne na ziemi, Bóg też je obiecuje, ale zdecydowaną większość korzyści Bóg da nam w niebie.

Baczcie, bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego. Paweł nie zakłada, że każdy z nas jest zły i niewierzący, ale mówi o sercu, bo to tam podejmujemy decyzję. Każdy z nas dostał ofertę od Boga, gdzie Pan powiedział otwarcie: daję ci życie, błogosławieństwo, ale to będzie cię tyle kosztowało. Bóg jest szczery i nic nie ukrywa, wiemy czego się spodziewać. Szatan obiecuje wiele, ale nic nie wspomina ile to będzie kosztowało.

Albowiem do odpocznienia wchodzimy my, którzy uwierzyliśmy, zgodnie z tym, jak powiedział: Jak przysiągłem w gniewie moim: Nie wejdą do mego odpocznienia, chociaż dzieła jego od założenia świata były dokonane. Jeśli wierzymy w odpocznienie to ono jest dla nas, za nasz trud, pracę, trwanie na posterunku, wyrzeczenia i poświęcenie – czeka nas odpocznienie. Ciężko jest trwać. Czasami, żeby otrzymać Boże obietnice, trzeba czekać latami. Bóg chce nas nauczyć wiary. Tylko przez wiarę można się Bogu podobać.

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Kazanie z dnia 30.11.2014 r. – Pastor Piotr Bronowicki

Kazanie z dn. 30 listopada 2014 r. – głoszący Pastor Piotr Bronowicki

Drugi list św. Piotra:

Rozdział 2, wersety 1-22.

Byli fałszywi prorocy między ludem, a między nami będą fałszywi nauczyciele. Przyjdzie człowiek, który lekko zmienioną naukę będzie głosił, a jest pod wpływem demonów. Za jakiś czas przyjdzie kolejny człowiek, który powoła się na naukę pierwszego i przyjdzie całkowite zwiedzenie.

Sposobem na zwyciężenie Izraela miało być posłanie kobiet, Moabitek. Bóg powiedział, aby Izraelici napadli teraz na inni naród, a wygrają. Pokonani zostali wojownicy, ziemia została wycięta, a kobiety zostawili, bo znali je. Działanie diabła polega na tym, że wypowiada nam wojnę, wysyła chorobę, trudne sytuacje, próbuje uziemić. A jeśli się z tego otrząśniemy i w imieniu Jezusa gonimy diabła, to szatan gromadzi demony, specjalistów od słabości człowieka. Mówią dokładnie, jakie mamy słabości, aż znajdą tę słabość, której kiedyś ulegliśmy i tu atakują. Izraelici nie dali się pokonać  jako wojsko, ale przy okazji wprowadzili konia trojańskiego po zwycięstwie nad Midianitami.

Nie można Bogu służyć i mamonie. Co to oznacza? Ludzie wyznali wiarę w Jezusa, ale w domu przechowywali książki do okultystycznych praktyk. Ogromna wartość tych książek mogła być powodem, dla którego nie zostały one zniszczone. Bóg wymaga konkretnego opowiedzenia się po Jego stronie, a my często milczymy. Gdzie chcemy być? Jak służyć? Uczestniczyć w Bożym dziele,  pójść na całego do przodu czy pozostać takimi, jakimi jesteśmy? Jeśli chcemy przebudzenia, to najpierw sami musimy zapłonąć.

20141126_..

20141125_

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Kazanie z dnia 23.11.2014 r. – Pastor Piotr Bronowicki

Kazanie z dn. 23 listopada 2014 r. – głoszący Pastor Piotr Bronowicki

List do Hebrajczyków:

Rozdział 12, wersety 1-29.

Jakie księgi mógł czytać Mojżesz, które mu pomogły zdobyć wiedzę, w którą stronę ma iść? Co czytał Abraham, żeby wiedzieć jak żyć dla Boga? Księgi Mojżeszowe zostały napisane po jego odejściu. W miejscu, gdzie mieszkał Abraham, religia jaka była wyznawana to kult księżyca. Abram, później Abraham, doszedł do wniosku, że należy szukać prawdziwego Boga. Kiedy jego pragnienie było ogromne, to powiedziane jest, że ukazał mu się Pan. Mamy takich świadków, którzy nie znali Pisma Świętego, a byli wierni Bogu. Nam kiedy w czasach ostatecznych zabiorą Słowo Boże, to zostanie żywa wiara i słowo, którego nikt nie ukradnie z serca naszego.

Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami. To nie jest wyścig szczurów, tylko wyścig, gdzie Słowo Boże mówi, że mamy tak biec, aby zdobyć nagrodę. Pismo Święte mówi – złóżcie z siebie wszelki ciężar. Jeśli biegniemy to musimy zdjąć ciężary. Biegniemy, żeby podążać za Jezusem, zbliżać się do Niego. Jeśli chcemy pracować dla Pana musimy z siebie zdjąć wszelkie troski. To jest podstawa, aby wszelkie nasze kłopoty oddać Panu, bo to On się o to zatroszczy.

Powiedziane jest również, aby złożyć z siebie wszelki grzech, który usidla. Musimy pozbyć się trosk i grzechu. Grzechy człowieka usidlają. W piekle szatan i jego demony spiskują przeciwko nam, są specjalne spotkania z demonami i narady względem nas. Jeśli mamy jakikolwiek grzech, którego się nie pozbywamy to jest jak linka przywiązana do naszej ręki, czy nogi.

W jaki sposób mamy się dowiedzieć, czy mamy grzech w swoim życiu? Sprawdzamy siebie – Słowo Boże jest lustrem dla duszy naszej i ducha naszego. Słowo Boże mówi także, aby trwając w tym biegu za Panem nie lekceważyć karania pańskiego. Gdyby Bóg nas nie dotykał doświadczeniem, to żadna osoba nie weszłaby do Królestwa Bożego. Jeśli Bóg nas doświadcza, a my to wytrzymujemy, to mamy nagrodę. Bóg nie ma upodobania w biciu nas, ale w zbawieniu nas, w odkupieniu, doprowadzeniu do Królestwa Niebios.

Słowo Boże bardzo wyraźnie mówi, że jeśli chodzimy Bożą drogą, zaczynamy iść według Bożej rady, poddajemy się karceniu Pana, to Bóg swoje błogosławieństwo wylewa. Szatan wylewa pomyje, ogień, wszystko, co tylko może, aby nas zatrzymać.

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Kazanie z dnia 21.11.2014 r. – Pastor Robert Sosidko

Kazanie z dn. 21 listopada 2014 r. – głoszący Pastor Robert Sosidko

Drugi list św. Pawła do Tymoteusza:

Rozdział 3, wersety 1-17.

Za moimi prześladowaniami, cierpieniami, które mnie spotkały w Antiochii, w Ikonium, w Listrze. Jakież to prześladowania zniosłem, a z wszystkich wyrwał mnie Pan! Paweł doznał prześladowań w wielu miastach, ale wymienił tylko te trzy, ponieważ o nich wiedział Tymoteusz. Paweł mówi, że jeśli wyrwał mnie Pan, to w innym liście dodaje – to i wyrywać będzie cały czas. Mowa tu o prześladowaniach dla Chrystusa, a nie prześladowaniach za, na przykład, grzech. Paweł mówi, że nastaną trudne czasy w czasach ostatecznych – a to są te czasy, które dzieją się obecnie.

Użyty został w tym liście zwrot „rodzicom nieposłuszni”. Kiedyś słowo rodziców było respektowane, w dzisiejszych czasach taka postawa staje się wyjątkiem. Następnie jest mowa o ludziach nieprzejednanych. Każdy ma prawo do innego zdania, ale wtedy należy ze sobą rozmawiać. Człowiek nieprzejednany to taki, którzy nieważne co by się powiedziało czy zrobiło, nie zostanie do czegoś przekonany.

Którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj. Wszystko w Królestwie Bożym osadza się na mocy. Za słowem, które mówi Bóg idzie moc. Całe Pismo przez Boga jest natchnione. Wszystko, co jest w życiu chrześcijanina musi być oparte na mocy. Jeśli nie będziemy mieli mocy, zostaniemy zwiedzeni.

Według Słowa Bożego jesteśmy pannami, ale od nas zależy czy mądrymi czy głupimi. Mamy czas i narzędzia. Przed Bogiem jesteśmy naczyniami. Powinniśmy być pełnymi naczyniami, bo szatan jest takim stworzeniem, że jak znajdzie trochę wolnego miejsca, to tam wejdzie. My powinniśmy uczynić wszystko, aby w naszym sercu nie było dla niego miejsca. Całe serce powinniśmy mieć podporządkowane Duchowi Świętemu.

Nadchodzą takie czasy, że bez mocy nic nie zrobimy. Człowiek ma wiedzę, kreatywność, ale nadchodzi taki czas, gdzie to się do niczego nie przyda. Do duchowych rzeczy przykładajmy duchową miarę. Biblia to jest wzór i to na niej się opierajmy.

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Kazanie z dnia 16.11.2014 r. – Pastor Piotr Bronowicki

Kazanie z dn. 16 listopada 2014 r. – głoszący Pastor Piotr Bronowicki

Pierwszy list św. Piotra:

Rozdział 4, wersety 1-19.

Czy słyszeliśmy o tym, że będą wojny, powstanie naród przeciwko narodowi, będzie głód? Możemy już wymieniać miejsca, gdzie to zachodzi. Ale to jest dopiero początek. Mamy patrzeć na kolejne znaki, które będą temu towarzyszyć, bo to oznacza, że przybliżył się koniec wszystkiego. Teraz wszystko będzie inaczej. Jedno z ciał niebieskich uderzy w ziemię i ¼ ziemi odleci. Chrześcijanin, który będzie w tym miejscu, w które ten obiekt uderzy po prostu odejdzie do Pana. Słowo Boże mówi, aby nie bać się tych, którzy mogą zabić ciało i nic więcej zrobić nie mogą.

Lecz przybliżył się koniec wszystkiego. Bądźcie więc roztropni i trzeźwi, abyście mogli się modlić. Żeby móc się modlić trzeba być roztropnym i trzeźwym, aby modlitwa nie doznawała przeszkody, a społeczność z Bogiem nie była zblokowana.

Jan powiedział – dzieci, to już jest ostatnia godzina. Słowo „dzieci” oznacza, że mówił do swoich. Jest  na to dowód, że to ostatnia godzina – powstało wielu przeciwników Chrystusa. Dalej Słowo Boże mówi, aby mieć gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. Zbór musi mieć miłość między sobą, musimy nauczyć się przebaczać. Bez przebaczenia innym Bóg nam nie przebaczy.

Okazujmy gościnność jedni drugim bez szemrania. Czy wszyscy jesteśmy otwarci na gościnność względem innych ludzi, czy mamy wybrane osoby, które zapraszamy? Gościnność nie polega na tym, że przyjmujemy wybrane osoby. Musimy być nastawieni na pomoc innym.

Usługujcie drugim tym darem łaski, jaki każdy otrzymał, jako dobrzy szafarze rozlicznej łaski Bożej. Dar, który otrzymujemy nie jest nasz, to nie jest coś co sami wypracowaliśmy, zarobiliśmy. To coś, co otrzymujemy, aby usługiwać innym. Dary Ducha Świętego otrzymujemy, aby służyć innym ludziom i mają one działać ku zbudowaniu innych.

Kiedy jest zagrożenie, to owce skupiają się wokół siebie, tworzą krąg, aby atakujący nie miał podejścia. Nie rozpraszajmy się teraz, ale w miłości skupiajmy się wokół siebie, szukajmy wspólnych rzeczy, wspólnych interesów i działania. W czasie ostatecznym zgromadzamy się, żeby nabrać mocy i siły Bożej, nawzajem w miłości sobie usługiwać.

Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here. You also need to have JavaScript enabled in your browser.

Kazanie z dnia 14.11.2014 r. – Pastor Robert Sosidko

Kazanie z dn. 14 listopada 2014 r. – głoszący Pastor Robert Sosidko

Drugi list św. Pawła do Koryntian:

Rozdział 4, wersety 1-18.

Księga Sędziów:

Rozdział 7, wersety 15-22.

Albowiem nieznaczny chwilowy ucisk przynosi nam przeogromną obfitość wiekuistej chwały. Paweł mówi o nieznacznym chwilowym ucisku, a kiedy czytamy o jego życiu, to widzimy, że prawie całe jego życie po nawróceniu to był ucisk.

Samo słowo łaska to coś bardzo przyjemnego. Wszystko zostaje darowane, przez kogoś przebaczone, jest to droga bezproblemowa, pełna uśmiechu i pokoju – tak się to kojarzy. Kiedy budzimy się rano, mamy tę świadomość, że Bóg obdarzył nas swoją łaską i jesteśmy najbardziej szczęśliwymi ludźmi na świecie. Słowo Boże mówi, że nic nie może się nam stać, skoro z nami jest Bóg.

Mamy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby się okazało, że moc, która wszystko przewyższa, jest z Boga, a nie z nas. Tymi naczyniami jesteśmy my. Naczynia gliniane są pospolite, kruche, słabe, nietrwałe, podatne na czynniki zewnętrzne. Są, a za chwile ich nie ma. A Bóg zaplanował to tak, aby w tych naczyniach umieścić swój skarb. Bóg chce działać, ale my musimy zniszczyć naszą cielesność, to jest ten gliniany dzban, który zasłania pełnię Bożej mocy.

Każdy z nas ma jakieś problemy, które mu doskwierają. Pawłowi też doskwierały, nie był chory na chorobę, która blokowała odczuwanie odrzucenia ludzi, czy uczucie bólu. Paweł mówił, że ten chwilowy ucisk przynosi nam obfitość. Nam, którzy nie patrzymy na to co widzialne, tylko na niewidzialne. Pełnia mocy okazuje się w słabości. Ludzie powinni widzieć w naszym życiu Jezusa, a Jego życie to nie były zaszczyty – był często prześladowany, ale efekty były porażające. Trzeba mieć siłę, a tę siłę da nam Bóg.

Dlatego mam upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach, w uciskach dla Chrystusa; albowiem kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny. Nie w zniewagach, potrzebach i prześladowaniach jako takich, ale dla Chrystusa. Poddajmy się Bogu, niech On z nas czyni swoje sługi, na których może polegać.